Dzisiaj kilka słów o ustawie, która reguluje nasze codzienne życie. Mowa oczywiście o kodeksie cywilnym. W artykule 1 kodeksu czytamy: Kodeks niniejszy reguluje stosunki cywilnoprawne między osobami. Ale co to właściwie oznacza? Na czym polega ta regulacja?
Załóżmy czysto hipotetycznie, że mamy znajomego Józefa K. i tenże znajomy ma pechowy dzień. Zaspał do pracy, lekko poirytowany wsiada do nowego samochodu (niech ma), a samochód nie odpala. Pada śnieg, taksówek brak, więc samochód pożycza od szwagra (mieszka obok). Na szwagra zawsze można liczyć, więc po chwili Józef K. mknie do pracy. Już ma skręcić na parking pod biurowcem, gdy czuje uderzenie. Śnieg, ślisko, ktoś nie wyhamował, tylny zderzak do wymiany. Po dopełnieniu wszystkich formalności związanych z kolizją, zrezygnowany Józef K. idzie sobie kupić kawę. Chodnik nie jest odśnieżony, Józef K. przewraca się i umiera. Kurtyna.
Analizują dramatyczną historię Józefa K. od strony prawnej mamy tutaj do czynienia z przeróżnymi stosunkami cywilnoprawnymi między osobami: z odpowiedzialnością z tytułu rękojmi przy umowie sprzedaży (zepsute auto), umową użyczenia (szwagier), odpowiedzialnością deliktową (rozbity tylny zderzak), umową sprzedaży (kawa), ponownie odpowiedzialnością deliktową (nieodśnieżony chodnik i fatalny upadek), spadkiem (śmierć pechowego Józefa K.). I wszystko to opisane jest w kodeksie cywilnym.
Ten przydługi wstęp miał Państwa przekonać, że bez kodeksu cywilnego nie ma życia. Dlatego warto wiedzieć, co takiego kodeks reguluje i jak działa.
Kodeks cywilny dzieli się na cztery księgi:
- część ogólną – tutaj można znaleźć między innymi odpowiedzi na pytanie kto może zawrzeć umowę, w jakiej formie, kiedy doszło do zawarcia umowy, jak liczyć różne terminy, co to jest błąd, co może pełnomocnik, a co prokurent,
- własność – jak sama nazwa wskazuje, w tej części jest wszystko o własności, ale też współwłasności, służebnościach, posiadaniu i kilku innych ważnych kwestiach,
- zobowiązania – czyli wszystko o stosunkach prawnych czyli umowach, deliktach, odpowiedzialności, a także o poszczególnych typach umów łączących strony zaczynając od tych najpowszechniejszych jak najem, sprzedaż, a kończąc na dożywociu.
- spadki – to akurat nie wymaga komentarza.
Mamy więc 1087 artykułów, które czy tego chcemy czy nie, regulują naszą codzienność. I nie możemy się od tego uwolnić. Kodeks cywilny działa bowiem tak, że już z chwilą narodzin podpadamy pod jego regulacje uzyskując tak zwaną zdolność prawną (artykuł 8 kodeksu cywilnego). A jak już jesteśmy dorośli i za pierwszą wypłatę kupujemy sobie rower (używany) to nawet jeśli nie zawrzemy umowy na piśmie, kodeks cywilny będzie miał do niej zastosowanie i przez jego pryzmat będzie badane to, z kim zawarliśmy umowę, czy faktycznie ją zawarliśmy, czy była ważna, jakie obowiązki i prawa mamy w związku z jej zawarciem i jaką odpowiedzialność. Chyba, że rower będzie sprawny, to wtedy możemy o kodeksie zapomnieć. I tak do śmierci, czyli do czwartej księgi kodeksu.
Do kodeksu cywilnego oczywiście będę w swoich wpisach wracać, bo jak Państwo widzą, nie ma życia bez kodeksu.