Szanowni Państwo!

Ponad dwadzieścia lat wykonuje zawód radcy prawnego. Mogę więc śmiało powiedzieć, że o prawie wiem dużo. Od początku swojej pracy zawodowej zajmuję się obsługą przedsiębiorców. Od dużych spółek (korporacji) do przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą. Problemy z jakimi borykają się Ci z Państwa, którzy podejmują decyzje biznesowe, znam od podszewki.

Oczywiście takich prawników jest mnóstwo. Ego mam w normie, więc nie sądzę bym była wyjątkowa. Dlaczego więc uznałam, że akurat ja mam coś Państwu do powiedzenia i namawiam do czytania mojego bloga? Mam ambitny plan wypełnić lukę dydaktyczną w polskim szkolnictwie i nauczyć Państwa prawa. Żartuję, ale coś w tym żarcie jest, bo znajdą tu Państwo przydatne w zarządzaniu firmą informacje prawne, pisane prostym „nieprawniczym” językiem, a także garść newsów. Dobra orientacja w systemie prawnym pozwoli Państwu podejmować lepsze i bezpieczniejsze decyzje. Doktor Google czasami prowadzi na manowce, więc lepiej czerpać informacje prawne ze sprawdzonych źródeł.

Chciałabym, żeby po lekturze mojego bloga zapalała się Państwu czasami czerwona lampka, przed złożeniem podpisu pod dokumentem. Mam w tym także swój prawniczy, środowiskowy interes. A jakże! Jeśli będą Państwo potrafili dostrzec problem, w porę zostaną zawezwane posiłki w osobie zaufanego prawnika. W dodatku prawnika, który będzie znał się na prawie, bo szarlatana obiecującego złote góry, od razu Państwo rozpoznacie (czarne owce są niestety w każdej rodzinie).

Moje teksty nie są skierowane do prawników (koleżanki, koledzy wybaczcie). Kieruję je do wszystkich tych, którzy w polskim biznesie podejmują decyzje i ponoszą za nie odpowiedzialność. Do szefów (małych i dużych firm), managerów (lub jak kto woli menadżerów) kierowników, dyrektorów, którzy chcieliby lepiej rozumieć, o czym ci prawnicy mówią.

Lepsze rozeznanie w prawie to spokojniejszy sen, a w polskiej rzeczywistości, gdzie nawet prawnikom trudno nadążyć za zmieniającymi się przepisami, nie jest łatwo. Wiem oczywiście, że wielu z Państwa ma olbrzymią wiedzę, nabytą przez lata praktyki ale myślę, że pomogę ją przynajmniej usystematyzować. Sama też z pewnością czegoś się od Państwa nauczę. I obiecuję nie zanudzać.

Kiedyś jeden z klientów powiedział mi, że dobry prawnik to ten z siwą głową, bo najważniejsze jest doświadczenie. Posiwiałam, więc piszę, a Państwa zapraszam do lektury.