Namawiam Państwa do rozważania przysłów i powiedzeń. Zwłaszcza przed podpisaniem jakiejkolwiek umowy. Wszak nie bez kozery mawiają, że przysłowia mądrością narodu. Szczególnej uwadze, w kontekście dzisiejszego wpisu, polecam powiedzenie: Z próżnego i Salomon nie naleje. To przysłowie należy sobie powtarzać ilekroć kontrahent zaproponuje Państwu zabezpieczenie roszczeń wynikających z umowy w postaci weksla.
Zapewniam Państwa bowiem, że myślenie, iż weksel zabezpiecza przed niewypłacalnością kontrahenta, jest myśleniem magicznym.
Wyobraźmy sobie, najbanalniejszą z puntu widzenia prawnego sytuację, że pożyczamy komuś pieniądze. Oczywiście sporządzamy umowę pożyczki w formie pisemnej i jako zabezpieczenie zwrotu otrzymujemy weksel. Nadchodzi termin spłaty pożyczki i okazuje się, że nasz dłużnik wszystko sprzedał i wyjechał na Kajmany, albo też nigdzie nie wyjechał, ale oświadcza nam, że pieniędzy nie odda, bo nie ma. Co daje nam w takim wypadku weksel? Nic. Jak to było? Z próżnego i Salomon…
Czy mamy weksel, czy nie, musimy naszego dłużnika pozwać, uzyskać tytuł wykonawczy, wszcząć egzekucję komorniczą i wyegzekwować swoje pieniądze. No chyba, że nie ma z czego egzekwować, bo majątek prysł, a drogi samochód, którym dłużnik parkował przed Państwa biurem, tak naprawdę jest własnością szwagra. Proszę więc czym prędzej zapomnieć o wekslu.
Co w zamian?
Doktryna dzieli zabezpieczenia na te o charakterze osobowym (np. weksel, poręczenie) i o charakterze rzeczowym. Najlepszym sposobem zabezpieczenia wszelkiego rodzaju zobowiązań pieniężnych są właśnie zabezpieczenia rzeczowe takie jak hipoteka, zastaw, zastaw rejestrowy. W przypadku tego rodzaju zabezpieczeń mamy bowiem w garści majątek, z którego możemy uzyskać zaspokojenie. Przy pewnych transakcjach jak choćby umowy o roboty budowlane, czy przy umowach najmu z dużymi sieciami handlowymi wykorzystuje się także zabezpieczenia osobowe takie jak gwarancje bankowa lub gwarancja ubezpieczeniowa. Z racji tego, że gwarantem jest tu instytucja taka jak bank, czy ubezpieczyciel (który na Kajmany nie wyjedzie), te zabezpieczenia, choć osobowe, też są warte polecenia. Jednakże pod warunkiem – że gwarant to instytucja wiarygodna, a treść gwarancji jest dobrze sformułowana, a proszę mi wierzyć, że różnie z tym bywa. Sprawdzajcie więc Państwo, co kontrahenci oferują jako zabezpieczenie. Dotyczy to nawet hipoteki, bo może się okazać, że została ona ustanowiona na działce rolnej w Psiej Wólce, a takiej działki nikt nie zechce kupić, nawet za czapkę gruszek.
Proszę o tym pamiętać, choćby po to, by nie musieli sobie Państwo powtarzać, jednego z najpopularniejszych polskich przysłów – Mądry Polak po szkodzie.
Na zdjęciu moje wyobrażenie o Kajmanach 😉.